Zwlekanie się opłaca – recenzja książki – Rory Vaden

Rory Vaden – Zwlekanie się opłaca

rory vaden, zwlekanie się opłaca
rory vaden, zwlekanie się opłaca

Polski tytuł tej książki jest tragiczny, bo angielskie „Procrastinate on Purpose” bliższe jest celowemu zwlekaniu lub kulturze celowego zwlekania (jak zostało to użyte w treści). Ale nic, w końcu polecajka od MJ-a DeMarco w jego „101 książkach” do czegoś przecież zobowiązuje, co nie? No właśnie – chyba nie.

Książka już na wstępie rozpoczyna się w sposób kuriozalny, bo autor tłumaczy dlaczego mamy naśladować i uczyć się od ludzi sukcesu zwanych Multiplikatorami. Przy czym w żaden sposób nie zostało wcześniej wyjaśnione kim właściwie są ci ludzie, jak można ich zdefiniować albo skąd pochodzi to określenie. Odpowiedzi na te pytania nie ma wcale, a książka po prostu idzie dalej. Wygląda to tak, jakby autor z automatu założył, że wszyscy jego czytelnicy będą już znali jego wcześniejsze prace. Ja się do nich nie zaliczam i nieźle byłem przez to skonfundowany przez pierwsze pół książki. Bo dopiero w drugiej połówce autor zaczyna odnosić się do swojego wcześniejszego bestsellera „Nie idź na łatwiznę” i przynajmniej teraz już wiem gdzie należy szukać odpowiedzi. Chociaż nie to żebym planował to robić. Bo książka Vadena ewidentnie mi nie leżała, a czytanie szło mi z trudem, co widać nawet po czasie jaki upłynął od ostatniej recenzji.

Problem z tą książką jest taki, że chociaż jest kierowana do szerokiego czytelnika, to tak naprawdę opisywane w niej zasady miałyby zastosowanie do bardzo wąskiej grupy ludzi – takich jak prezesi dużych firm, właściciele i zarządzający bardzo licznymi organizacjami, którzy notorycznie mają problem z tym, że każdy ciągle coś od nich chce. I przez to ciągle nie mają na nic czasu i muszą poszukiwać sposobów na jego wygenerowanie. Stąd wynika opisywane w książce 5 zasad – eliminuj, automatyzuj, zlecaj, odłóż na później i skoncentruj się. To wszystko ma na celu poświęcenie czasu dzisiaj na sprawy, dzięki którym będziemy mieć go więcej jutro.

Szczerze mówiąc nie przemawia to do mnie. O ile jeszcze z pierwszymi trzema (eliminuj, automatyzuj, zlecaj) wypada się zgodzić, bo chyba nikt nie adwokatuje za robieniem niepotrzebnych rzeczy, o tyle kolejna – odłóż na później – to już proszenie się o kłopoty. Jeśli twoim domyślnym zachowaniem jest zrzucanie z siebie zadań i nierobienie czegoś tak długo jak nie jest to absolutnie konieczne to efektem tego będzie zmarnowanie wielu możliwości i szans biznesowych.

Wejście jako pierwszy w nową technologię?
Zapomnij.
Pojechanie na fali nowego trendu czy mody?
Skąd.
Bycie innowatorem wykorzystującym nowości i przełomowe narzędzia?
Bynajmniej.

Dlatego właśnie wspominałem wcześniej, że książka wydaje się do zastosowania wyłącznie dla wyższej kadry zarządzającej dużymi organizacjami, którzy mają już pod dostatkiem własnych źródeł przychodu, a ich głównym zadaniem jest ogarnięcie samej korporacji. Poza tym nie bardzo jestem w stanie sobie wyobrazić kto inny miałby skorzystać z opisywanych w książce rad, takich jak ta by samemu nie zgłaszać się na ochotnika do zrobienia czegoś albo by zatrudnić koordynatora podróży (!) czy kucharza (!!).

Autor wielokrotnie oręduje za tym by za zrobienie danego zadania nigdy nie brać się od razu / wcześnie tylko dopiero w momencie gdy jest ostatni moment w którym zrobienie tego nie spowoduje negatywnych konsekwencji. A to jest wg mnie po prostu głupie. Już nawet nie chodzi o to, że jeśli zostawiamy coś na ostatnią chwilę to zawsze, nawet z przyczyn losowych, może się zdarzyć, że wypadnie nam coś takiego, że nie ukończymy tej czynności w terminie i będą z tym kłopoty – BTW autor ani słowem nie wspomina o takiej możliwości. Zamiast tego wielokrotnie mówi o tym, że jeśli coś zrobimy wcześnie to MOŻE SIĘ OKAZAĆ, że trzeba będzie to później poprawiać, bo zmieni się koncepcja albo wymagania. To jest dla niego najstraszniejsza rzecz przed jaką powinniśmy się na wszelkie możliwe sposoby chronić. Sami oceńcie czy ma to sens.

Oprócz tego kilkukrotnie w książce jest wciskany zwykły bullshit – jak wtedy gdy autor mówi, że „ludzie średnio spędzają 9 lat na oglądaniu telewizji” – bazując wyłącznie na USA i lekką ręką rozciągając to na wszystkich ludzi. W innym miejscu Rory Vaden opowiada o „niewiarygodnej mocy procenta składanego” przyjmując wysokość odsetek przez 30 lat na poziomie 8 procent (sic!) rocznie. O inflacji się nie zająkuje albo zakłada, że te 8% to będzie już po jej uwzględnieniu. Aż wreszcie w kolejnym miejscu tłumaczy jak wypicie kawy za 5 dolarów kosztuje nas grubo ponad 50 dolarów, bo moglibyśmy te pieniądze wydać na coś innego albo włożyć na lokatę z procentem składanym z której po 30 latach będziemy mieć ponad 45 dolarów (odpowiedzi dlaczego akurat na 30 lat, a nie na 50 albo 15 nie znalazłem). A poza tym wszystkim istnieje malejąca wartość czasu wraz z jego upływem. Wypicie kawy ze znajomymi dzisiaj ma zupełnie inną wartość niż za 30 lat. Ot takie przeliczanie wszystkiego na pieniądze i pochwała dziadowania.

Przechodząc powoli do podsumowania należy przyznać, że z książki da się czasem coś wyciągnąć – jak zdanie, że „firma nie urośnie poza możliwości systemów jakie wykorzystuje”. Ale w ogólnym rachunku uważam ją za słabą i w najgorszym typie poradników. Jeśli już chcecie ją czytać to sprawdźcie krótkie podsumowania na koniec każdego rozdziału. One są spoko i dobrze podsumowują zawartość, a zajmują 1/20 treści książki.


Galeria do recenzji książki – Zwlekanie się opłaca


Zwlekanie się opłaca – opinie o książce w formie wideo

https://www.youtube.com/watch?v=89dbOirGdo8


Subskrybuj kanał

Zapisz się na powiadomienia o nowych recenzjach. Wysyłam wyłącznie powiadomienia o nowych treściach na kanale i twojego maila nikomu nie udostępniam. Z powiadomień możesz wypisać się w dowolnym momencie.
Zapisując się na powiadomienie dowiesz się o nowych recenzjach 2 dni wcześniej niż inni.


Autor

  • Pandunia

    PUA Panda, czyli Pandunia to autor kanału na YouTube recenzje książek nietypowych. Książki recenzuje od 2007 roku i ma na koncie już ponad 200 napisanych recenzji. Początkowo były publikowane w formie tekstowej. Po kilku latach pojawił się kanał na YT oraz podcast na Anchor.FM i Spotify. Teksty można znaleźć również na Salon24 oraz Wykopie. Aktywnie wprowadzi kanały w social mediach: Twitter, Facebook, Telegram i Instagram. Dla zainteresowanych recenzje można znaleźć tak, że na Lubimy Czytać, w.bibliotece.pl oraz anglojęzycznym serwisie GoodReads. Pełna notka biograficzna i testymoniale są dostępne do przeczytania w sekcji O stronie.

    View all posts