MJ DeMarco – The Great Rat Race Escape
Zazwyczaj gdy przeczytanie jakiejś książki zajmuje mi dużo czasu to jest to niewątpliwa oznaka, że książka jest zwyczajnie słaba i jej lektura mnie męczy. W tym przypadku tylko ta druga część się zgadza. Owszem – czytanie „Wielkiej ucieczki z wyścigu szczurów” było chwilami wyzwaniem, ale sama książka jest genialna. Kto wie czy to nie jedna z najlepszych książek jakie w życiu przeczytałem. Paradoks? Niekoniecznie. Powiedzmy to już na samym początku i miejmy z głowy – książkę czytałem po angielsku, a fakt, że zawiera ona sporo fragmentów beletryzowanych z nieco literackim językiem angielskim sprawiał, że zwłaszcza początkowo czytanie jej szło mi jak krew z nosa. Dopiero po jakimś czasie wprowadziłem usprawnienie, które znacząco pomogło mi „poradzić sobie” z czytaniem. Otóż zamiast czytać wersję papierową – przerzuciłem się na czytanie wyłącznie ebooka i to na telefonie. Mając pod ręką (a w zasadzie pod palcem) translator mogłem wszystkie nieznane mi słowa tłumaczyć „w locie” i czytanie przestało być męką. Wspominam o tym nie dlatego, że chcę koniecznie podzielić się swoimi czytelniczymi przygodami, ale dlatego, że ta prosta innowacja dosyć trafnie obrazuje ważną opisywaną w książce Strategię 3A – Act, Assess, Adjust, czyli Działaj, Oceń, Dostosuj się. To takie zastosowanie metody naukowej w biznesie dla wyciągania wniosków i weryfikacji podjętych decyzji. Jest też inny powód dla którego czytanie książki było na początku tak problematyczne. Otóż dopiero w połowie uświadomiłem sobie jak strasznie przygnębiający jest jej początek. Książka opowiada historię pary normalnych ludzi, małżeństwa Trotmanów, których życie nie rozpieszcza. Nie radzą sobie z finansami, życie drenuje z nich praca, ich marzenia zostały pogrzebane, prawie nie spędzają ze sobą czasu a ich małżeństwo się rozpada. Muszę to oddać autorowi – opisy mozołów dnia codziennego i jego beznadziei naprawdę są poruszające. Czytając początkowe rozdziały niemal czujesz jak życie ulatuje z ciebie tak jak z dwójki głównych bohaterów. Takich fabularyzowanych rozdziałów jest kilkadziesiąt i są one porozdzielane wyjaśnieniami od autora. Mają one formę albo Zasad albo Strategii, które tłumaczą jak działa wyścig szczurów we współczesnym świecie i co należy zrobić żeby się z niego wyrwać, czyli odskryptować. To jest zasadnicza część książki. Aby wyrwać się z drenującego życie niewolnictwa płacowego należy rozpocząć biznes ukierunkowany na cel, który pozwoli zarabiać w sposób asymetryczny i osiągnąć Liczbę Ucieczki. Jest to kwota, której zgromadzenie pozwala na dożywotnią wolność finansową. Oczywiście nie jest to proste, ale MJ skrupulatnie, w sposób metodyczny i z matematyczną precyzją tłumaczy – także na przykładach – kolejne składowe, które umożliwiają osiągnięcie tego stanu. Tych jest wiele i dotyczą zarówno sposobu myślenia, jak i działań stricte operacyjnych. Są to m.in: wyspecjalizowana jednostka, polimorficzne wynagrodzenie, Proces, skrzywienie wartości, pętla informacji zwrotnej, pustynia dezercji, strategia 3A, problemologia, produktokracja, udawanie działania, hackowanie prawdopodobieństwa, przykazania CENTS czy asymetrycznie ryzykowne zdarzenia. Mimo wymyślnego słownictwa każde z nich jest opisane bardzo dobrze, każde można łatwo zrozumieć, bo są wytłumaczone na wielu przykładach. MJ porusza w książce wiele tematów i zagadnień – jak wydarzenie, które zmienia wszystko (tzw. Fuck This Event), zawieranie małżeństwa, znaczenie ludzi, którymi się otaczamy, wpływ listy mailingowej na wycenę biznesu albo jaką następną książkę należy przeczytać. Jednak mimo dziesiątek poruszanych zagadnień, ich mnogość nie przytłacza. Sprzyjają temu również bardzo fajne, krótkie – dosłownie 2-3-zdaniowe – podsumowania, które znajdują się na koniec każdego rozdziału. To jest część do której zdecydowanie będę wracać i rekomenduję to również innym. Nie wiem jak MJ DeMarco to robi, ale każda kolejna jego książka jest coraz lepsza. Nie ma ogrzewania kotletów i powielania treści z wcześniejszych książek. Są za to nowe zagadnienia i tony przykładów z życia wziętych. Zdecydowanie polecam, nawet jeśli chwilami ciężko przyjąć do wiadomości, że twoje aktualne zachowanie jest niewłaściwe albo że kolejna książka, którą chcesz przeczytać powinna być inna. I na koniec mała prywata – mam nadzieję, że opisane przez MJ-a mechanizmy, zasady i strategie zaskutkują tym, że i ja wyrwę się z tytułowego wyścigu szczurów.