Magnus – Przyczajony AFC, ukryty PUA
Pierwsza książka (czy tez ebook) nie tyle o uwodzeniu czy podrywie co o samym PUA. Pisana z perspektywy mężczyzny, który mieszka w Polsce, nie kreuje się na nie wiadomo kogo i który przyznaje się do swych wielu porażek. I paradoksalnie właśnie dzięki temu widać, że autor, czyli Magnus, zna się na rzeczy. Opowiada o ciemnej stronie uwodzenia, byciu alfa, naturalności i tym czy pieniądze są tak naprawdę ważne.
Przy okazji dostaje się też szkołom uwodzenia, które istnieją w naszym kraju. Autor pisze dosadnym, wręcz dobitnym językiem, więc jeśli razi cię 4 razy w jednym zdaniu słowo „pierdole” to nie sięgaj po tą lekturę. Jeśli jednak zamierzasz, to przygotuj się na ciekawe refleksje i fajną opowieść o PUA na Polsce. I wgniatającą w ziemię ostatnią stronę książki pod którą podpisuję się obiema łapkami.
Moje dodatkowe uwagi do książki:
- Genialny tytuł – i zero treści, którą bym spamiętał
- Tak można podsumować ten kolejny polski ebook
- Zresztą nawet strona tytułowa zrobiona w wordzie mówi swoje jeśli idzie o tę pozycję
- Jak już wcześniej wielokrotnie wspominałem – nie należy z tego powodu jej deprecjonować
- Jeśli już to ze względu na treść niepozostawiającą nic na dłużej w pamięci
- Ale nie zdziwiłbym się wcale gdyby okazało się, że Magnus odniósł w życiu ponadprzeciętny sukces – wszak tworzą go właśnie takie drobne składowe jak wydanie swojego własnego ebooka w sieci i rozpropagowanie go
- Mówiąc kategoriami wprowadzonymi przez MJ-a DeMarco – chodzi o bycie producentem a nie biernym konsumentem treści, produktów i materiałów stworzonych przez innych
- Każdy drobny sukces odniesionym przy skonstruowaniu takiego ebooka sprawia, że człowiek staje się problemologiem – czyli osobą, której zadaniem jest rozwiązywanie problemów jakich dostarcza nam świat
- Jeśli musiałbym się na siłę do czegoś przyczepić to może jedynie do samego Magnusa jako brandu – ponieważ posługiwanie się pseudonimem czy nickiem nie dokłada się do sukcesu danej osoby wiele lat później
- Ale kim ja jestem by go za to krytykować? Wszak sam funkcjonuję w sieci nie pod własnym imieniem tylko pod nazwą PUA Panda czy Pandunia
- Na koniec dodam jeszcze, że marzyłoby mi się aby kiedyś ktoś stworzył kompilację wszystkich takich materiałów jakie powstały w czasach fukcjonowania polskiej społeczności uwodzicieli.
- Heh, był nawet kiedyś Pierwszy Ogólnopolski Szczyt Uwodzicieli, POSU (a później druga edycja pod nazwą Praktyczny). Mam z nimi związane swoje wspomnienia. Może jeszcze będzie okazja by o nich komuś opowiedzieć.
- Rozumiem nawiązanie tytułu książki do popularnego filmu „przyczajony tygrys, ukryty smok”, ale jeśli się nad tym zastanowić to w tym przypadku jest on trochę bez sensu. Bo co to znaczy „przyczajony afc”? Źe AFC jest zawsze w tobie, nawet pomimo dokonanej zmiany? Bez sensu. „Ukryty PUA” jeszcze by przeszło przy założeniu, że jest to 'mode’ w twoim umyśle, który aktywujesz w chwili gdy zobaczysz atrakcyjną Kobietę. To już tutaj dużo bardziej by pasowało określenie „przyczajony PUA”.
- Nie ma się do wyzłośliwiać na początkujących pisarzy czy twórców internetowych – nawet jeśli to jest krótki ebook o podrywaniu Kobiet. Zwłaszcza w Polsce.
- Tygrys na okładce książki ma symbolizować nową moc, siłę, uruchomioną po przeczytaniu ebooka. Tyle tylko, że takie „drapieżcze” foto niekoniecznie pasuje do relacji mężczyzna-Kobieta. Tutaj dużo lepiej pasowałby zaklinacz koni. Spokój. Konsystencja. Kompetencja. Opanowanie.
- Całowanie się z piękną Kobietą na plaży to jedna z najwspanialszych rzeczy jakie mogą spotkać mężczyznę
Galeria do recenzji
Przyczajony AFC ukryty PUA – opinie o książce w formie wideo
https://www.youtube.com/watch?v=XJUum3r3pHw