George R.R. Martin, Elio M. Garcia Jr, Linda Antonsson – Panowanie smoka. Ilustrowana historia dynastii Targaryenów. Tom 1
Przepiękna. Jeśli ktoś ma zapamiętać tylko jedną rzecz z tej recenzji to niech to będzie właśnie to: książka jest przepiękna. Przepięknie wydana. Na nieco ponad 300 stronach jest umieszczonych ponad 150 ilustracji pozwalających zanurzyć się w pełni w fascynujący świat stworzony przez George’a Martina. Większość z nich jest całostronicowa, a niektóre nawet dwu-, co jeszcze bardziej wzmacnia efekt. Tak właśnie powinno wydawać się dobrą fantastykę.
A jeśli chodzi o samą treść to opowiada ona dokładnie tę samą historię co książka „Ogień i krew”, przy czym zajmuje 1/4 długości tamtej. Po co zatem czytać drugi raz to samo? Już tłumaczę milordzie. Otóż przepiękne wydanie tej książki sprawia, że możemy się całkowicie wczuć w tamte czasy, w opisywane historie. A z racji mniejszej objętości mamy wrażenie, że cała historia niesamowicie „płynie”. Już kiedyś twierdziłem, że książki Martina się bardzo dobrze czyta – a w tym wypadku lektura wręcz goni. Książkę tę przeczytałem w bardzo krótkim czasie (a wręcz musiałem wstrzymywać chęć wybiegania zbytnio do przodu), a podejrzewam, że są i tacy, którzy całość mogliby wsunąć w jeden-dwa wieczory.
Dodatkową zaletą książki jest fakt, że stanowi świetny wstęp do całego świata / uniwersum stworzonego przez autora „Gry o tron”. Więc o ile worldbook, czyli „Świat lodu i ognia” jest bogatszy w treść, historie i opisy, o tyle na pierwszą książkę w ramach tego świata opisanego poleciłbym właśnie tę – Panowanie smoka.
Ta recenzja byłaby niepełna gdybym nie wspomniał chociaż kilku z setek fascynujących historii opisanych w tej książce. W trakcie opisywanych niemal 140 lat panowania tytułowej dynastii Targaryenów mamy ich wiele. Wojnę domową zwaną Tańcem Smoków o panowanie nad Westeros, którą stoczyło ze sobą przyrodnie rodzeństwo – Rhaenyra i Aegon II Targaryen. Poznajecie ją właśnie w kolejnych odcinkach serialu HBO – Ród smoka. Opisywane są objazdy królestwa dokonywane przez starego króla Jaehaerysa i dobrą królową Alysanne. Możemy poznawać dworskie intrygi w trakcie regencji króla Aegona III gdy jego namiestnik próbował wyswatać młodocianego monarchę ze swoją córką. Ostatecznie plan się nie powiódł i Aegon poślubił Daenyrę Velaryon. Mamy opisy wypraw największego podróżnika Westeros – Corlysa Velaryona oraz uczucie jakie łączyło go z jego targaryeńską żoną Rhaenys „Niedoszłą królową”. Wreszcie mamy przeplatanie się czasów największego dobrobytu za panowania króla Jaehaerysa z tragediami rodzinnymi, których doświadczała królewska para za sprawą ich licznego potomstwa.
Świat stworzony przez Martina może i jest fantastyczny i latają w nim smoki, ale jest oparty na przyziemnych zasadach zbliżonych do naszego średniowiecza. Decyzje podejmowane przez bohaterów mają swoja konsekwencje, na przykład w postaci kolejności sukcesji do tronu albo śmierci w trakcie działań wojennych.
Na zakończenie chcę też wspomnieć o wadach książki, bo i ta nie jest ich pozbawiona. Przede wszystkim – i nie jest to żart – książka jest zbyt ciężka. Waży prawie 2 kilo i ma format trochę większy niż A4. Niestety czytanie takiej kobyły nie należy do najprzyjemniejszych. A druga wada to rozczarowująca okładka. Nie rozumiem dlaczego na okładkę takiego świetnego dzieła trafił tak biedny obrazek. Dowolne inne foto z treści byłoby dużo lepsze.
Ale nie ma co marudzić. Książka Martina jest bardzo dobra i stanowi świetny wstęp do tego świata.
Galeria do recenzji książki – Panowanie smoka
Panowanie smoka – opinie o książce w formie wideo
https://www.youtube.com/watch?v=z9VTKFGNNJw