Artur Górski, Jarosław Sokołowski (Masa) – Masa o żołnierzach polskiej mafii
Ostatnia książka z serii „Masa o polskiej mafii” jaką kupiłem. Praktycznie zero ciekawych historii, fajnych wspominek albo „mięsa” o funkcjonowaniu mafii. No ale czemu się dziwić – nie wiem czy wypowiedzi Masy stanowią chociaż 10% tej książki.
Z tego powodu kolejne strony są wypełnione pozbawionymi większego sensu wypełniaczami – a to opisem spotkań z kolejnymi „żołnierzami” (z zajebiście przydatną nam uwagą, że w fastfoodowni w centrach handlowych nic nie słychać), a to opisem jak to autor z Masą wybrali się na Wyspy Zielonego Przylądka i pili lokalne alko. Aż wreszcie największe kuriozum całej książki – rozmowa z terapeutą, który leczy byłych gangsterów (ofc bez określenia których) z problemów z seksem. WTF?
Ewidentnie widać, że historie do tej serii się skończyły i się ją ciągnie dla kasy. 21 stron przeklejonych z poprzednich tomów opisów gangsterów? Obrazki co 3-5 kartek? Historie z dupy (jak ta o antyterrorystach na lotnisku)? Albo wybielanie się Masy („Musiałby się zdarzyć cud żeby ten gość przeżył. I stał się cud!” – z morderstwem na karku Masa by nie dostał świadka koronnego)? Czas kończyć serię panie Górski. Ja się wypisuję już.