Niccolò Machiavelli – Książę
Jeżeli masz zapamiętać z tej książki tylko jedną rzecz to jest to najbardziej przehype’owany klasyk jaki czytałem. Kompletnie nie rozumiem fenomenu tego bestsellera. Filozofia czy podejście prezentowane w tej książce może i były przełomowe – ale w 16. wieku, a na pewno nie obecnie. Jeśli masz się uczyć skuteczności w polityce to współcześnie znajdziesz na pewno wiele innych, dużo lepszych pozycji.
Książka Niccolò Machiavellego to podzielony na 26 rozdziałów traktat o sprawowaniu władzy. Dzieło to jest świadectwem przebrzmiałych czasów, które nijak się ma do obecnych. To jedna z tych pozycji, które – jak obstawiam – ludzie sobie nawzajem polecają bez przeczytania. Bo nie wierzę, że ktoś świadomie poleca ją innym (chyba że wrogom!) w sytuacji gdy większość książki poświęcona jest sytuacji politycznej w ówczesnej Italii: Wenecja zagraża Mediolańczykom, Florencja walczy ze Sienną, Ferrara jest oblegana, w Rzymie co kilka lat zmieniają się papieże, Królestwo Neapolu spiskuje z Hiszpanami, a Genua obawia się wojsk francuskich. Rozumiem, że tak wyglądała sytuacja polityczna ówczesnych Włoszech (czy raczej Italii), ale jakie to ma przełożenie na świat współczesny? Traktat „Książę” był tworzony w sytuacji w której książęta stojący na czele ówczesnych miast-państw co kilka lat się zmieniali (i przez „zmieniali” mam na myśli: byli zabijani wraz z rodziną albo wygnani), a wojna toczyła się niemal bez przerwy.
Jeśli ktoś wyniósł coś realnego z tej książki to niech powie co to takiego było? Jaka to myśl czy przesłanie? Żeby utrzymywać poparcie wśród ludu? Żeby nie sprowadzać na siebie pogardy i nienawiści? Że fortuna i sytuacja polityczna mogą się zmieniać i należy się do tego dostosować? A jeżeli ktoś odpowiedział twierdząco na te pytania to ja pytam: Czy nie wiedziałeś tego wcześniej?
Książka jest utkana opisami 15-wiecznej sytuacji politycznej w Italii. Jest także wiele nawiązań do historii antycznej. Autor poświęca dużo miejsca by wytłumaczyć różne rodzaje księstw: dziedziczne, kościelne, nowe, mieszane, zdobyte, obywatelskie. Wskazuje również różnice między różnymi rodzajami wojsk – własne, najemne, posiłkowe, mieszane. Później opisuje różne przymioty księcia i rozważa, które z nich są korzystne, a które nie – hojny czy skąpy, srogi czy łagodny, kochany czy budzący lęk.
Do tego całość pisana specyficznym językiem, takim 16-wiecznym. Przez pierwsze 3/4 książki dosyć opornie się to czyta, bo i wiedzy do wyniesienia z niej jest niewiele. Dopiero pod koniec robi się nieco lepiej, gdy Machiavelli tłumaczy jak należy radzić sobie z pochlebcami, jak wybierać swoich sekretarzy oraz w jaki sposób korzystać ze wskazówek doradców. Wtedy już było nieco lepiej, choć nie aż tak żebym zmienił całościową opinię o książce.
Chociaż na jeden cytat muszę jeszcze zwrócić uwagę: W rozdziale Jak fortuna może wpływać na sprawy ludzkie i jak się jej przeciwstawić, pada ten niesamowity cytat:
„Sam natomiast uważam, że lepiej być śmiałym niż ostrożnym, gdyż fortuna jest jako niewiasta i jeśli chcesz ją mieć posłuszną, bić ją trzeba i szorstko traktować.”
(buahahaha)
Muszę przyznać, że w trakcie lektury parsknąłem wtedy śmiechem :)
Podsumowując: Książę Machiavellego to jeden z tych ponadczasowych klasyków, których nie warto czytać, bo nie wnoszą niemal nic, co by można było wykorzystać w świecie 21. wieku. Dobrze, że jest on krótki (nieco ponad 130 stron) toteż niewiele czasu wam zabierze ewentualna lektura tego wątpliwego bestsellera.
Galeria do recenzji książki – Rzeka genów
Rzeka genów – opinie o książce w formie wideo
https://www.youtube.com/watch?v=G-UMarr_jpI