Nancy Friday – „Kobiety górą”
Książka opisuje badania autorki nt. kobiecego erotyzmu w 20 lat po ukazaniu sie „Mojego tajemnego ogrodu” (pierwszej książki o kobiecych fantazjach), jest w niej wiele odwolań do wcześniejszego bestsellera autorki. Autorka jest zagorzala feministka i niech nikt sie nie zdziwi czytajac zdania w stylu „szlysmy ramie w ramie w niezliczonych manifestacjach walczac o nasze (kobiet) prawo do wlasnej wolnosci ekonomicznej, wlasnego seksualizmu”. Momentami nie dalo sie tego normalnie czytac. Autorka za wszelka cene probuje przekonac wszystkich jak wspanialym wynalazkiem jest masturbacja, ale szczerze mowiac po 657 stronach wcale mnie nie przekonala. Bycmoze przyczyniala sie do tego rowniez lektura ksiazki ktora przed chwila opisalem ale to juz zupelnie inna sprawa. Co do samych fantazji – przedstawione sa dziesiatki listow roznych kobiet do autorki w ktorych opisuja swoje fantazje. Chyba nic juz mnie nie zdziwi – seks z szefem, mlodziencem, psami, gorylem, innymi kobietami, wcielanie sie w role kardynala w sredniowieczu… Nie wiem czy mi sie to do czegokolwiek przyda, szczerze watpie. A w momencie czytania o kobiecie ktora wyobraza sobie ze jest mezczyzna i uprawia seks z 12-letnia dziewczynka autentycznie sie wkurwilem. Przez wiekszosc ksiazki myslalem ze po jej lekturze niczego sie nie nauczylem, jednak jest jedna rzecz ktora mi sie przyda. A mianowicie tego ze dla kobiety niezaspokajonej seksualnie zdrada jest jedynym rozwiazaniem. I to nawet w sytuacji powiedzmy gdy seks jest 4 razy tygodniowo, a ona by chciala 8.