Jednonocne przygody w praktyce – recenzja ebooka – Fortis

Fortis – „Jednonocne przygody w praktyce”

Ten ebook to jakieś nieporozumienie. Już na początku ostrzeżenie – promowany na każdej stronie adres bloga autora nie działa. A im dalej w las, tym gorzej. Może ktoś powie, że nie ma sensu się czepiać notorycznych błędów składniowych – braku lub błędnych końcówek wyrazów a ą ę em ac ać czy momentami rynsztokowego języka „tak naprawdę jest cholernie zła że to jej koleżanka ma szanse na bolca w dupę, a nie ona” – tylko, że już jakiś czas temu zauważyłem, że jeśli autor nie przyłożył się wcale do wyeliminowania tego typu błędów to również małe szanse by merytorycznie się przyłożył. Dalej: Chyba pierwszy raz w życiu czytałem taką pozycję, w której niemal 1/4 całości to reklama… 13 z 59 stron to reklama szkolenia, które oferuje autor. Heh – jak pozycja jest dobra to wystarczy jeden adres na koniec – jak zła to nawet to co tu widać nie pomoże. A co do samej treści? Można ją streścić w stwierdzeniu „chodzi po klubach i szukamy lasek chętnych na seks”. Dramat.