Philip Wilson – „Gramatyka angielska od A do Z”
Jeśli się zastanawiasz co ma gramatyka angielskiego do podrywania Kobiet to muszę cię z miejsca odesłać do FR-a z Zambii. Albo uwierz, że umiejętność skutecznej komunikacji z 2 miliardami (!) ludzi na świecie (z czego połowa to Kobiety) się przydaje. A ta pozycja na 850 stronach wyjaśnia setki zagadnień związanych z tym językiem, jak zgodność gramatyczna, udzielanie rad czy stosowanie czasownika ill. W przystępny sposób wszystko jest wytłumaczone, do każdego zagadnienia są dziesiątki przykładów w zdaniach, każde w dwóch językach. Kolejność opisywania zagadnień w książce jest alfabetyczna, co chyba nawet jest dobre, bo książka nie nuży w miarę czytania. I oczywiście chcę od siebie dodać jeszcze jedno – przeczytałem ją WYŁĄCZNIE na kiblu, w trakcie tzw. „dwójki”. Szybkość czytania na poziomie 550 stron rocznie (sprawdzone na podstawie twittera) pozwala uporać się z taką pozycją w 1,5 roku, a liczba poznanych nowych słów z pewnością przewyższa standardowo zakładane przeze mnie 10%. Obycie z językiem jest też bezcenne. Same zalety – więc jak można nie czytać na kiblu? Aha – i na koniec dylemat – za jaką pozycję teraz się wziąć?
Galeria do recenzji książki: