Strategy and Future – Armia Nowego Wzoru
Ostatnia z serii książek Jacka Bartosiaka jaką czytałem to raport na temat reformy polskiej armii. Jego autorem jest think-tank Strategy&Future, którego Bartosiak jest założycielem. Autorów jest wielu, z nazwiska wymieniono 18 osób + jedną anonimową, a cały raport jest dostępny za darmo w PDF-ie na stronie ośrodka analitycznego. Oprócz tego wydano go również w formie książkowej i taką też wersję czytałem.
Cała publikacja jest pokaźnych rozmiarów (470 stron) i została podzielona na dwie części – ogólną, opisującą uwarunkowania strategiczne Polski, oraz szczegółową w której zaprezentowano konkretne reformy i zmiany, które należy wprowadzić w Wojsku Polskim żeby wygrać wojnę z Rosją.
Oczywiście ciężko jest streścić w krótkiej recenzji ogół pomysłów i zmian do wdrożenia, niemniej postaram się to zrobić najlepiej jak potrafię. Celem raportu jest przedstawienie koncepcji operacyjnej, której zadaniem jest utrzymanie się w walce z Federacją Rosyjską do czasu aż NATO realnie uruchomi zapisy artykułu 5-ego, czyli kolektywnej obrony. Aby to zrobić nie możemy przegrać w trakcie pierwszych kilku dni szybkiej wojny manewrowej i ataku na stolicę Polski. W tym celu powinniśmy tak zreformować swoje siły zbrojne aby były amorficzne, czyli zniszczenie takiego czy innego oddziału nie powinno spowodować kaskadowego efektu upadania kolejnych. Jako, że siły konwencjonalne Rosji są silniejsze od naszych to w celu zwycięstwa musimy wpuścić je na nasz teren (aby oddaliły się od swojej potężnej artylerii), a następnie niszczyć częściami na krótkich liniach logistycznych. Działania zbrojne zostały podzielone na sektory oraz dwie strefy – strefę nękania i strefę śmierci. W tej pierwszej nasze małe, mobilne oddziały mają niszczyć logistykę rosyjską i spowalniać / nękać ich marsz na Warszawę, natomiast w strefie śmierci młócimy wojska przeciwnika, korzystając m.in z kryjówek czołgowych oraz obrony przeciwlotniczej.
Raport jest naprawdę solidnie przygotowany i przemyślany. Dużo miejsca poświęcono zmianom technologicznym w wojsku 21-wiecznym: drony, amunicja krążąca, precyzyjne środki rażenia, systemy świadomości sytuacyjnej, satelity, spektrum elektromagnetyczne. Raport tłumaczy jak z nich korzystać żeby pokonać przeciwnika w opisanym scenariuszu wojennym. Dokładnie zaprezentowano też szersze uwarunkowania geopolityczne i wojenne – zasoby i organizację armii wroga, sytuację u naszych sojuszników oraz potencjał eskalacji nuklearnej. To ostatnie, czyniąc długą historię krótką, raczej nam nie grozi, bo Rosjanie tym by zniweczyli swój plan polityczny. W raporcie zajęto się również operacjami na Bałtyku, zdolnościami kosmicznymi jakie powinniśmy pozyskać, domeną cyber (ataki w internecie) oraz cywilnymi przygotowaniami obronnymi.
Raport o Armii Nowego Wzoru to kawał dobrej roboty i jego lektura niewątpliwie napawa optymizmem. Natomiast w ramach recenzji trzeba też wspomnieć o jego wadach. Przede wszystkim całość opiera się na odpowiedzi na jeden, dosyć prawdopodobny i konkretny scenariusz wojenny. Jakkolwiek prawdą by nie było, że Rosjanie nie posiadają zasobów i zdolności do prowadzenia długiej wojny – co potwierdza wojna na Ukrainie – to jednak musimy być też przygotowani na wariant w którym żadna ze stron nie będzie chciała odpuścić i wojna się znacznie przeciągnie. Również założenie, że musimy wpuścić wroga na swój teren – jakkolwiek zasadne z militarnego punktu widzenia by nie było – jest moim zdaniem wielce problematyczne. Wszyscy wiemy co się stało w Buczy i Irpieniu i jak strasznie Rosjanie traktują ludność cywilną na okupowanych obszarach. A ja nie chciałbym żeby to samo się zdarzyło na naszym terytorium. Dlatego jeśli raport pokazuje, że w obecnych uwarunkowaniach jest to nieuniknione by osiągnąć końcowe zwycięstwo to należy zmienić te uwarunkowania aby zwycięstwo było też możliwe w inny sposób. Na przykład przez znaczne zwiększenie wydatków na armię, co chyba ma teraz miejsce.
W kwestii technicznej – raport tworzyli specjaliści od wojskowości. Jednak dla czytelników, którzy są w tej kwestii laikami (jak ja) warto byłoby jednak zadbać o to by wszystkie skróty (jak SO, C4ISR, C5ISTAR, AWL) zostały zawczasu wyjaśnione. Również chcę zauważyć, że opisując uwarunkowania przesmyku suwalskiego odnoszono się do innej wojny (atak na państwa bałtyckie) niż ta przedstawiana w pozostałej części książki. Osobiście też poświęciłbym odrobinę więcej miejsca tzw. maskirowce, czyli zwodzeniu przeciwnika, dmuchanym pojazdom i udawanym zgrupowaniom wojsk.
Niemniej podsumowując – Armia Nowego Wzoru, znana również jako ANW lub Projekt 20-tej wojny, napawa optymizmem, bo widać, że w tym naszym kraju z dykty i kartonu ktoś wreszcie na poważnie zajął się tymi ważnymi sprawami. Pozostaje jedynie trzymać kciuki by udało się ją, przynajmniej w części, wprowadzić.
A zakończenie będzie tym razem nietypowe. Z racji, że należy takie inicjatywy i projekty docenić, bo są oddolną, ciężką, pozytywistyczną pracą, to chcę wymienić wszystkie osoby, które brały udział w przygotowaniu raportu. Byli to: Jacek Bartosiak, Marek Budzisz, Albert Świdziński, Marek Stefan, David Mizrachin, Nicholas Myers, Błażej Kantak, Tomasz Świerad, Adam Kłos, Tomasz Gorzycki, Jakub Krawczyk, Krzysztof Uchnast, Ridvan Bari Urcosta, Rajmund Klonowski, Jakub Marszałkiewicz, Tomasz Grzegorz Grosse, Jakub Paszteleniec, Piotr Woźniak, R.Z. Kawał dobrej roboty, panowie i panie! Polska wam dziękuje.